Pani Zima, jak i pozostałe jej koleżanki zostały wyszyte bardzo dawno.
Będę pomalutku przypominała moje starsze prace, od czasu do czasu przeplatając je czymś nowym.
Teraz żałuję, że usunęłam wcześniejszego bloga, jednak w chwili, gdy wszystko mi się waliło uznałam to za dobrą decyzję. Może uda mi się zauroczyć Was jeszcze raz.
Zapraszam do mojej krainy.
:) Pani Zima czerwona jak należy, a przede wszystkim skończona i oprawiona!:) Przyglądam się trochę z zazdrością, bo ja ze swoją "Panią Wiosną " utknęłam nieco....:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)